Podczas przygotowań, ceremonii i wesela, Młodzi nigdy zwykle nie pytają. Stoję sobie ukradkiem i strzelam z ukrycia, żeby im nie przeszkadzać.
Na plenerze jest inaczej, są już odprężeni, bez napięcia, jakie towarzyszy im w dniu slubu, cieszą się byciem ze sobą. I zawsze pada pytanie do mnie - a co my mamy robić? :D
Odpowiadam im - " Nic" , nie gapcie się w obiektyw, kochajcie się, wygłupiajcie, jakby mnie tu wcale nie było. Nie znoszę zdjęć pozowanych - z nich nigdy nic dobrego nie wychodzi. Ma być naturalnie. Mam nadzieję, że i tym razem tak wyszło.
Zaczelimy od parku w Rusowie z pomnikiem przyrody, potem szybko nad morze, bo szkoda najlepszego swiatla i promyków słońca. Nie sądziłam, że Młodzi zdecydują się na takie fantazje i akrobacje :D, ale bardzo się cieszę, że tak włanie się stało. Niestety dno okazało się kamieniste, labilne, trudno było utrzymać równowagę, ostre kamienie kaleczyły stopy. Gdyby nie to - napewno weszlibysmy dużo głębiej. Dla bezpieczeństwa było do kolan. Podziwam ich entuzjam i odwagę. Obiecałam Anetce, że powieszę tu jedynie telegraficzny skrót naszej zabawy - chce już potem zobaczyć wszystkie zdjęcia i mieć niespodziankę. Dotrzymuję słowa. Jak już oddam całosciowy materiał klientom - dopiero wtedy podzielę się z Wami obszerniejszą relacją.
Enjoy ;)
1.
2.
3.
3a.
4.
5.
6.
7.
8.
Love your style, awesome photos and the post processing is great as well :)
OdpowiedzUsuńThank you very much for your comments I do really appreaciate it a lot. This is a proof that someone is looking at my blog form time to time. Please feel invited to come here as often as you want to :) I try to post at least once a week. Kisses Paula
OdpowiedzUsuń