Bardzo się cieszę, że miałam ten zaszczyt uwiecznić dla wspaniałej pary ten wielki dzień. Takich ludzi jak oni, ich bliscy oraz przyjaciele spotyka się niezwykle rzadko. Otwarci, z sercem i duszą na dłoni, a co najważniejsze szczerzy - ich miłość kwitnie - wszędzie jej pełno - udziela się innym.
Pomimo fatalnej pogody - deszczu, chłodu oraz strasznego wiatru poniewierającego parasole, ciemnego kościoła, sali z czarnymi sufitami i ścianami, o których fotograf śni w koszmarach przedślubnych :D- ONI promienieli swoim uczuciem - dając mi wspaniale światło swojej miłości i oddania w tych najgorszych dla fotografa warunkach.
Teraz część materiału z przygotowań - będę dodawać więcej, jak tylko starczy czasu.
Alu i Adamie - serdecznie Wam dziękuję za ten dzień spędzony razem i do zobaczenia na plenerze.
Przy okazji serdeczne pozdrowienia dla Artura Gawlikowskiego oraz "spółki" i ich pełnego farmazonu ;-)
Zauważyłam, że hosting ma jakiś problem - poprawię wieczorkiem te zdjęcia, które nie chcą się załadować - zaraz uciekam na plener z młodymi, więc czasu chwilowo brak ;-)
1.
2.
3.
4.
5.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz